Czyżbyś straciła nadzieję ?
Brakuje Ci pomysłów i produktu, który skutecznie odmieni los
Twoich włosów ?
Suche, puszące się czy uszkodzone…
Bez względu na to jak wiele rozterek wylałaś już przed
lustrem - te kosmetyki odczarują to, co haniebnie ufundowałaś swoim włosom
.
HEJ ! Głowa do góry! Nie poddawaj się
! Dziś przyjrzymy się trzem produktom Artego, które miałam przyjemność
testować.
Przybliżę Ci najpierw markę, która tak mnie urzekła. Zatem
pochodzi ze skąpanej słońcem Italii i tworzy wyjątkowe kosmetyki do włosów.
Specjaliści, znakomita technologia oraz profesjonalizm wyróżnia te produkty na
tle tych, które dotychczas stosowałaś. ARTEGO oddaje się pasji i Twoim potrzebą.
Gdzie możesz zdobyć te perełki ? Otóż proponuję spacer do prestiżowych salonów
fryzjerskich lub przeszukanie sklepów internetowych. Ceny są korzystne i z
pewnością nie obciążą Twego portfela bardziej niż wizyta w drogerii.
Miałam okazję testować trzy produkty ARTEGO.
- Pierwszą propozycją jest szampon odżywczy- Easy Care T Dream Shampoo (ok. 34,90zł – 250ml).
- Drugim - maska odbudowująca - Easy Care T Dream (ok. 38,90zł – 150ml).
- Kolejnym - ampułki odbudowujące DREAM k-lotion (ok. 120 zł – 40 szt.).
Co znajdziemy w składnikach aktywnych :
-Olejek jojoba – chroni i wzmacnia włosy
-Olejek z awokado - działa wygładzająco i
odżywiająco na skórę głowy i włosy
-Wasabi - łagodzi skórę głowy i naprawia trwałość koloru włosów
-Serycyna - daje warstwę ochronną, dzięki
której włosy są gładkie, miękkie i lśniące
Ponadto składniki aromaterapeutyczne:
-Cynamon - dostarcza siły i wigoru
-Olejek ylang-ylang - stres i obniża
bezsenność
-Wanilia i toffi - zapach uspokajający i
relaksujący
Stosowałam je razem i uważam, że w takim
zestawie potrafią skutecznie się uzupełniać. Jest to seria odbudowująca. Dzięki keratynie i
proteiną jedwabiu Twoje włosy będą lśnić jak nigdy dotąd.
SZAMPON Easy Care T Dream Shampoo

Brzmi świetnie,
prawda ? Owszem, i nie są to jedynie puste słowa producenta lecz realne fakty.
Podczas mycia szampon przyjemnie się rozprowadza. Jest wydajny ponieważ na moje średniej
długości włosy wystarczy objętość dużego orzecha włoskiego. W miesiąc zużyłam
pół butelki… wynik jest dla mnie znakomity. Stosuję go dwa razy by mieć
pewność, że moja czupryna jest idealnie oczyszczona. Posiada bardzo oryginalne
opakowanie, które dumnie prezentuje kosmetyczny design. Według mnie świetnie
nawiązuje do jakości produktu. Oczywiście posiada pewną wadę. Mianowicie dość
intensywnie plącze pasma. Po umyciu mam
wrażenie jakby moje włosy były sztywniejsze, gęstsze i grubsze. Ciężko jest je
samodzielnie ujarzmić. Ale tu z pomocą przychodzi świetna maska.
Szampon 8,5/10
MASKA Easy Care T
Dream
Jest przeznaczona
dla każdego rodzaju włosów. Świetnie nawilża, odżywia i wygładza pasma.
Szczególnie polecana jest podczas zabiegów koloryzacji ponieważ znakomicie
utrwala oraz zabezpiecza kolor.
Można powiedzieć, że
jest ona niezbędna podczas stosowania ampułek. Myślę, że powinna być
bezwzględnie sprzedawana w takim zestawie. Albowiem samodzielnie spisuje się
dobrze – czego nie można powiedzieć o ampułkach. Równie pięknie pachnie, jest
bardzo gęsta i przyjemnie się rozprowadza. Według mnie jest mało wydajna.
Wielkość orzecha włoskiego bywa zbyt oszczędną objętością. Lubię ją mimo, że
mozolnie radzi sobie z rozplątaniem i ujarzmieniem moich kapryśnych kłaczków.
Sądzę , że jest dla mnie za słaba…. Korzystałam z niej jedynie w duecie z
ampułkami. Samodzielne zastosowanie było by dla mnie marnotrawieniem. Zatem
sięgam po nią w wyjątkowych sytuacjach. Aplikuję za pomocą drewnianego
grzebienia i pozostawiam na minimum 15 minut w asyście ciepłego ręcznika.
Maska 7/10
Ampułki
odbudowujące DREAM k-lotion
W gustownym
pudełeczku znajdziemy 16 buteleczek z dwoma atomizerami. Przeznaczone są dla
włosów uszkodzonych, suchych i pozbawionych blasku. Zawarta w nich keratyna
odbudowuje osłabione włókna. Ponadto ampułka chroni włosy przed promieniowaniem
dzięki filtrowi UV.
Jednak dla mnie
najważniejszy jest efekt. Po zastosowaniu maski oraz ampułki moje włosy czują
się jak po wizycie u fryzjera( i to bez prostownicy i modelowania). Gładkie,
lśniące, mięciutkie i pachnące. Cud, miód i orzeszki.
Włosy dzielę na
pasma i w każde z osobna dokładnie wmasowuję płynny olejek. Szczególnie zwracam
uwagę na końce. Czekam cierpliwie i spłukuję. Włosy od razu są jedwabiste - zmiana
jest uderzająco namacalna i widoczna. Uwielbiam te ampułki! Upiększają,
odżywiają, wygładzają i dają mi powody do dumy. Systematyczne stosowanie
poprawia stan włosów o 25%.
Warto zaopatrzyć się w maskę z tej serii – ponieważ solo ampułki nie działają tak spektakularnie. Wady? Czasem mam problem z otwarciem ampułki moimi kruchymi pazurkami. Efekt niestety mija wraz z kolejnym myciem…a aplikacja bardzo mnie zniechęca.
Warto zaopatrzyć się w maskę z tej serii – ponieważ solo ampułki nie działają tak spektakularnie. Wady? Czasem mam problem z otwarciem ampułki moimi kruchymi pazurkami. Efekt niestety mija wraz z kolejnym myciem…a aplikacja bardzo mnie zniechęca.
Ampułki 9/10
Trio od Artego to jedna z paru profesjonalnych kuracji jakie miałam okazję testować. Na tle innych marek spisuje się całkiem świetnie.
Kosmetyki zajmują w mojej pielęgnacji czołową rolę. Dlatego staram się wybierać te najlepsze.
Z serii odbudowującej - Artego jestem zadowolona i szczerze je polecam. Wcześniej nie miałam pojęcia o istnieniu tej marki – nad czym ubolewam. Z chęcią wypróbuję inne produkty.
Odbyłam z nimi przyjemną podróż, która trwała ok 2 miesięcy. Moje włosy z pewnością nie trafią na okładkę jako czupryna roku – ale miewają się lepiej. Stały się bardziej nawilżone, mniej się puszą i elektryzują. Nie są to spektakularne efekty - oj nie, nie, nie... Jednak mam jakiś wewnętrzny spokój, że jest to pielęgnacja odpowiednia dla moich włosów. Albowiem w porównaniu do innych marek czuję, że producent dokonał wszelkich starań bym jednak była zadowolona z jego produktów.
Jeśli borykasz się nad wyborem typowych drogeryjnych kosmetyków – spróbuj profesjonalnej kuracji w rozsądnej cenie. Zmiany często bywają korzystne.
Czy polecam tę serię? Tak - zachęcam do wypróbowania jej na własnych włosach. Nie obiecuję, że zaśpiewasz z radości, ale gwarantuję, że Ty i Twoje włosy poczujecie różnicę.
Kosmetyki zajmują w mojej pielęgnacji czołową rolę. Dlatego staram się wybierać te najlepsze.
Z serii odbudowującej - Artego jestem zadowolona i szczerze je polecam. Wcześniej nie miałam pojęcia o istnieniu tej marki – nad czym ubolewam. Z chęcią wypróbuję inne produkty.
Odbyłam z nimi przyjemną podróż, która trwała ok 2 miesięcy. Moje włosy z pewnością nie trafią na okładkę jako czupryna roku – ale miewają się lepiej. Stały się bardziej nawilżone, mniej się puszą i elektryzują. Nie są to spektakularne efekty - oj nie, nie, nie... Jednak mam jakiś wewnętrzny spokój, że jest to pielęgnacja odpowiednia dla moich włosów. Albowiem w porównaniu do innych marek czuję, że producent dokonał wszelkich starań bym jednak była zadowolona z jego produktów.
Jeśli borykasz się nad wyborem typowych drogeryjnych kosmetyków – spróbuj profesjonalnej kuracji w rozsądnej cenie. Zmiany często bywają korzystne.
Czy polecam tę serię? Tak - zachęcam do wypróbowania jej na własnych włosach. Nie obiecuję, że zaśpiewasz z radości, ale gwarantuję, że Ty i Twoje włosy poczujecie różnicę.
Teraz podzielę się z
Wami moimi wskazówkami co do zmywania olejku/masek/odżywek. Wiadomo, że ciepło
otwiera łuski włosa – i wtedy zaleca się użycie produktów odżywczych. Zimna
woda natomiast je domyka – zatem taką właśnie temperaturą warto spłukiwać
kosmetyki. Ciekawym sposobem na domknięcie włókien włosa jest zastosowanie octu
lub kwasku cytrynowego (rozpuszczamy kilka kropel w szklance wody). Nie tylko
idealnie zamyka włosa, ale nadaje mu blasku. Podobnie działa płukanka z piwa.