środa, 10 sierpnia 2016

Testowanie z Le Petit Marseillais



 A ku ku ....


Jako Ambasadorka Le Petit Marseillais stoję przed przyjemnym wyzwaniem.
Oto ku moim zauroczonym oczętom pojawiła się wspaniale zapakowana paczka z wieloma próbkami dla moich znajomych oraz trzema produktami do testów.
Każdy kosmetyk posiada niebywale urzekający zapach oraz składniki pielęgnujące, które z pewnością pokocha moja skóra.






 #I

Na pierwszy ogień poszedł żel pod prysznic z maliną i piwonią. To chyba najbardziej oblegany produkt jaki znam!  Każdy zachwyca się jego niesamowitym zapachem. Uwaga! Szybko znika z półek!




Wrażenia: 9/10 ( dobrze się pieni, jest wydajny, dobrze oczyszcza i umiarkowanie pielęgnuje)
Zapach: 10/10 (pobudzający, słodki, kwiatowy, romantyczny)
Konsystencja: 9/10 (żelowa, lekko kremowa)

Żel wspaniale nawilża i odżywia. Jest kremowy, przyjemnie się pieni, a skóra po jego użyciu miękka i kusząca. Woń malin i uroczej piwonii długo pozostaje w mojej łazience i oczywiście na skórze. To doskonała propozycja na poranny prysznic! Ten produkt sprawił, że czuję się naprawdę natchniona. Polecam!



#II

Teraz mój ulubieniec. Uwielbiam balsamy do mycia. A te z Le Petit Marseillais – są doskonałe! Wariant drugi posiada właściwości myjące oraz odżywiające. Jest dla mnie idealny! Zawiera wosk pszczeli, masło arganowe oraz olejek różany. Niesamowicie podkreśla klimat w mojej łazience. Ma delikatną kremową konsystencję, subtelnie się pieni i jest bardzo wydajny. Za co go pokochałam? Zawsze po prysznicu moja skóra była sucha i nieprzyjemnie ściągnięta. Teraz bije od niej blask! Stała się miękka i bardzo jedwabista… Już nie muszę sięgać w pośpiechu bo balsam… Cudo! 



Wrażenia: 10/10 ( cudowny efekt widać już po pierwszym prysznicu, skóra jest miękka i jedwabista)
Zapach: 9,5/10 (kremowy, nuty olejku różanego są mało wyczuwalne)
Konsystencja: 10/10 (mleczka do ciała, gęsta, treściwsza od żelu, mniej się pieni)

#III

Pora na kolejny wariant. Pielęgnujący balsam do mycia – intensywne nawilżenie. To bardzo ciekawa propozycja, po którą sama bym pewnie nie sięgnęła. Teraz zastanawiam się dlaczego? Ten balsam do mycia jest doskonały! Jego główne składniki to akacja i masło shea – znane ze swych wyjątkowych właściwości. Wspaniale się rozprowadza i zapewnia niezwykłe wrażenia dla zmysłów. Moja skóra po nim stała się gładka i bardzo dobrze nawilżona.

Wrażenia: 9/10 ( przyjemnie pielęgnuje skórę, czuć wyraźną różnicę, wygładza i nawilża)
Zapach: 9/10 (kremowy, melancholijny, raczej na wieczorną kąpiel)
Konsystencja:  10/10 (mleczka do ciała, gęsta, treściwsza od żelu, mniej się pieni ale lepiej od różanego)





Ja już wybrałam swojego Ulubieńca. Wybór był trudny. Jednak został nim Pielęgnujący Balsam do mycia – intensywne odżywienie (wosk pszczeli, masło arganowe i olejek różany). Zauważyłam, że żele pod prysznic Le Petit Marseillais cechują się bardzo intensywnymi zapachami. Natomiast balsamy do mycia – są bardziej subtelne i nawet delikatniejsze pod względem właściwości myjących.


W swojej łazience umieściłam kompletne trio – bo jak wiadomo „Kobieta zmienną jest” , a każdy mój nastrój wymaga specjalnej „pielęgnacji”. Zdecydowanie polecam produkty do mycia tej marki. Trudno jest je pominąć na sklepowych półkach, bo są niezwykle ujmujące dzięki swojej oprawie graficznej.