poniedziałek, 7 listopada 2016

INVEO na jesień - serum i lotion do demakijażu - sprawdźmy!



Pielęgnacja rzęs nie wybacza. Jest wymagająca, pamiętliwa i nie znosi wymówek. Testowałam już kilka odżywek do rzęs. Od tych drogich, tanich, dostępnych i mniej znanych. Posiadam bardzo liche włoski, które nagminnie wypadają, są jasne oraz niesforne.



Kuracja wzmacniania rzęs trwa zazwyczaj od 5 do 8 tygodni. Niech nie zaskoczy Was pojemność wielu produktów – są naprawdę wydajne. Najczęściej nakładam je tylko na górną linię rzęs przed pójściem spać. Oczywiście! Efekt jest szybszy gdy nakładamy odżywkę – dwa razy dziennie. Nie przeszkadza w makijażu oka gdyż szybko zasycha.

Dziś spieszę z recenzją odżywki oraz płynu do demakijażu marki INVEO. Są to z pewnością produkty hypoalergiczne. Nie podrażniają, nie uczulają i nie powodują żadnych zmian skórnych na powiekach. 



Od producenta:

INVEO, HYPOALERGICZNE SERUM DO RZĘS


-  serum do rzęs:  do pielęgnacji krótkich, przerzedzonych i osłabionych rzęs, stymulujące ich naturalny wzrost;
- Efektywna kuracja trwa: 6-10 tygodni
- Zapewnia: Dłuższe, gęściejsze, zdrowsze i ciemniejsze rzęsy;
- Preparat odpowiada wymaganiom skóry atopowej i szczególnie wrażliwej, łatwo ulegającej podrażnieniom oraz spełnia wymagania stawiane wyrobom kosmetycznym o deklarowanych właściwościach hypoalergicznych.

POJEMNOŚĆ: 3,5 ml

CENA: 59,99zł


INVEO, DELIKATNY LOTION NA BAZIE WODY MICELARNEJ DO DEMAKIJAŻU OCZU



- produkt na bazie wody micelarnej do demakijażu oczu oczyszcza, nawilża i łagodzi;
- Zawiera d-pantenol i glicerynę;
- jest specjalnie stworzony do przygotowania skóry powiek do aplikacji serum do rzęs Inveo.

POJEMNOŚĆ: 50ml

CENA: ok, 16zł



KROK PIERWSZY


Moje rzęsy nie wyglądają na obrazku na specjalnie wyliniałe, ale są słabe, jasne, cienkie i wypadające. Tak wyglądały przed rozpoczęciem testów. Były jedynie odżywiane olejkiem rycynowym oraz olejkiem na porost rzęs z aliexpres. Z tego co pamiętam – tydzień przed wykonanym zdjęciem były przyciemniane henną. 



I TYDZIEŃ TESTU

Ciekawość. Głównie skupiałam się na konsystencji, opakowaniu, wygodzie stosowania. Nic spektakularnego czy nowego nie zauważyłam w tym serum, a na pierwsze efekty stanowczo za wcześnie.
Małe opakowanie, które często się gubi między innymi kosmetykami (popracowałabym nad kolorem aby było bardziej zauważalne)– lecz wygodne, chwytne i komfortowe.
Pędzelek…standardowy, cienki, idealnie długi, delikatny i precyzyjny (jak do eyelnera)
Użytkowanie. Płyn dobrze się rozprowadza. Starcza na pokrycie jednego „oka”. Przy drugim trzeba znów zanurzyć pędzel i potrząsnąć opakowaniem.
Szybko wysycha.
Po nałożeniu lekko mrowi i swędzi, ale po 10 minutach przechodzi ( Ha! Czyli działa?)
Płynna, wodnista i przeźroczysta konsystencja – bez zapachu i szaleństw.
I co. I tyle.



KOLEJNE TYGODNIE TESTÓW

Nadal nie widzę spektakularnych efektów. Jednak przestały wypadać! To bardzo mnie ucieszyło. Widać już drobne różnice podczas tuszowania rzęs. Zniknęły ubytki, rzęsy są dłuższe i ładnie, naturalnie się prezentują.


V TYDZIEŃ TESTÓW


Bywały chwile, że zapomniałam nałożyć serum. Moje rzęsy mi to wybaczyły gdyż stały się troszkę mocniejsze, silniejsze i chyba bardziej lśniące. Po takim czasie nie zaobserwowała przyciemnienia ani spektakularnej długości. Starałam się nakładać odżywkę dwa razy dziennie – rano oraz wieczorem. Efekt mrowienia, swędzenia – nadal mi towarzyszył, ale co warto podkreślić: serum nie uczula, nie podrażnia ani nie przyciemnia linii rzęs. Na razie byłam zadowolona i czekałam na dalsze efekty.


VII TYDZIEŃ TESTÓW


Tak! Już widzę pierwsze, subtelne, ale widoczne efekty. Rzęsy nie wypadają już wcale. Są zadbane, zdrowsze i wydłużone. Potrząsając opakowaniem „słyszę”, że odżywka starczy mi jeszcze na minimum 3 tygodnie intensywnego użytkowania. Zatem jest bardzo wydajna. Przed chwilą nałożyłam ją na rzęsy – nadal delikatnie swędzi, ale nie jest to uczucie, które mnie drażni. Jednak przed nałożeniem makijażu – polecam przeczekać jakieś 5 minut. Kolor rzęs się nie zmienił, ale włoski są dłuższe, gęstsze i „puszyste”.

pss pss... śledzcie ten wpis, bo pojawią się kolejce relacje z testów! Szykuje się efekt po 8,9 oraz 10 tygodniu testów.
.
.
.

EDIT. (15.11) Oto efekt po 8 tygodniu stosowania. Nie jest to ogromna różnica, ale po wytuszowaniu rzęs dość znaczna. Nadal mam wrażenie, że produktu starczy mi jeszcze na ok. miesiąca testowania.



Podsumowanie: Odżywka/serum spisuje się bardzo pozytywnie. Oczywiście na pierwsze efekty trzeba poczekać znacznie dłużej niż przy produktach za jego podwójną cenę. Zależało mi by wzmocnić wypadające włoski i przy okazji je wydłużyć.
Nie zawiodłam się na tym serum i jestem zadowolona z jego działania. Moje rzęsy przeszły wyraźną metamorfozę. Efekt jest naturalny, co nie każdemu może przypaść do gustu. Jednak ja widzę poprawę. Włoski są dłuższe, mocniejsze i lśniące.
Jak przy każdym produkcie tego typu – boję się go odłożyć by nagle nie zgubić połowy wychodowanych włosków. Zaobserwowałam już, że gubię jeden włosek na 3-4 dni. Troszkę mnie to niepokoi, ale się nie poddaję! Naprzemiennie sięgam po olejki.
Jeśli produkt będzie w promocji – z pewnością kupię go ponownie.

Moja ocena: 8/10



Pamiętajmy, że każda odżywka do rzęs poprawia ich kondycję tylko w trakcie trwania kuracji. Po odstawieniu, około dwóch tygodniach – włoski mogą się osłabić i zacząć wypadać. Nie jest to reguła, ale nie wpadajmy w paranoję. Tak działa każda odżywka – niezależnie od marki czy ceny. Polecam wtedy by stopniowo odkładać odżywkę. W pierwszym tygodniu stosować – co drugi dzień. W kolejnym co trzeci… i tak dalej. Później sięgam po olejki, ale nie rezygnuję z kuracji.
Ja sięgam po tego typu produkty w ekstremalnych momentach życia moich rzęs. Najdramatyczniejszy jest okres przesilenia wiosennego i jesiennego. W tym czasie nawet moje włosy na głowie lecą garściami. Dlatego oprócz odżywek sięgam także po suplementy diety.


Jeśli chodzi o DELIKATNY LOTION NA BAZIE WODY MICELARNEJ DO DEMAKIJAŻU OCZU – to nie zauroczył mnie w takim stopniu jak odżywka. Oczywiście spisuje się dobrze. Wygodne opakowanie, lekko tłusta konsystencja, która świetnie usuwa najoporniejszy makijaż… Nie ma wad. Płyn jest poprawny i działa jak należy.
Gdy moje powieki są podrażnione – lotion delikatnie mrowi i może gromadzić się w kącikach. Jest płynny, ale nie spływa z powiek. Nie zaobserwowałam reakcji alergicznych.

Podoba mi się:
- usuwa najtrwalszy makijaż i pigmenty – świetnie radzi sobie z kosmetykami wodoodpornymi i domyciem pędzli;
- wygodne opakowanie;
- jest wydajny!
- nie wymaga tarcia;
- nabłyszcza i chyba nawilża rzęsy.

Nie pasuje mi:
- mimo, że lotion nie pozostawia tłustej warstwy na powiece – czuję dyskomfort i dodatkowo zmywam buzię żelem do mycia twarzy;
- jest „wyczuwalny” podczas demakijażu, zwykłe płyny są dla mnie lżejsze i szybko się wchłaniają – ten pozostawia ślad po sobie, który niekoniecznie mi odpowiada – nie można na nim wykonać trwałego makijażu;
- może powodować uczucie mrowienia, delikatnego swędzenia…(ale nie podrażnia ani nie uczula)


Podsumowując: Nie jest to zły produkt. W moim odczuciu negatywne opinie są nieuzasadnione. Jest mały, ale z pewnością bardziej wydajny niż ogromne butle płynnej cieczy. Wystarczy odrobina na wacik i doskonale usuwa każdy makijaż oka – bez tarcia czy ciągłego przemywania. Jest bardzo skoncentrowany! Gdy stosuję znane płyny micelarne – używam większej ilości i długo przecieram powiekę. Ten – jedynie przykładam, czekam i delikatnie przemywam. Nie rozlewa mi się po powiece ani nie spływa do kącików. Jest fajny. Silny. Jednak rozumiem, że nie każdy jest przyzwyczajony do tego typu produktów. W tej cenie – podświadomie – wybieramy produkty o większej pojemności. Nie jestem fanką płynów do demakijażu gdyż z lenistwa sięgam po żele/pianki do mycia twarzy. ALE! Cieszę się, że mam w swoim asortymencie „coś” silniejszego i sprawnego, co ułatwi mi codzienny demakijaż.

Moja ocena: 6,5/10




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz