Pielęgnacja rzęs nie wybacza. Jest wymagająca, pamiętliwa i
nie znosi wymówek. Testowałam już kilka odżywek do rzęs. Od tych drogich,
tanich, dostępnych i mniej znanych. Posiadam bardzo liche włoski, które
nagminnie wypadają, są jasne oraz niesforne.
Kuracja wzmacniania rzęs trwa zazwyczaj od 5 do 8 tygodni.
Niech nie zaskoczy Was pojemność wielu produktów – są naprawdę wydajne.
Najczęściej nakładam je tylko na górną linię rzęs przed pójściem spać. Oczywiście!
Efekt jest szybszy gdy nakładamy odżywkę – dwa razy dziennie. Nie przeszkadza w
makijażu oka gdyż szybko zasycha.
Dziś spieszę z recenzją odżywki oraz płynu do demakijażu
marki INVEO. Są to z pewnością produkty hypoalergiczne. Nie podrażniają, nie
uczulają i nie powodują żadnych zmian skórnych na powiekach.
Od producenta:
- serum do rzęs: do pielęgnacji krótkich, przerzedzonych i
osłabionych rzęs, stymulujące ich naturalny wzrost;
- Efektywna
kuracja trwa: 6-10 tygodni
- Zapewnia: Dłuższe,
gęściejsze, zdrowsze i ciemniejsze rzęsy;
- Preparat
odpowiada wymaganiom skóry atopowej i szczególnie wrażliwej, łatwo ulegającej podrażnieniom
oraz spełnia wymagania stawiane wyrobom kosmetycznym o deklarowanych
właściwościach hypoalergicznych.
POJEMNOŚĆ: 3,5 ml
CENA: 59,99zł
INVEO, DELIKATNY LOTION NA BAZIE WODY MICELARNEJ DO
DEMAKIJAŻU OCZU
- produkt na
bazie wody micelarnej do demakijażu oczu oczyszcza, nawilża i łagodzi;
- Zawiera
d-pantenol i glicerynę;
- jest
specjalnie stworzony do przygotowania skóry powiek do aplikacji serum do rzęs
Inveo.
POJEMNOŚĆ: 50ml
CENA: ok, 16zł
Moje rzęsy nie
wyglądają na obrazku na specjalnie wyliniałe, ale są słabe, jasne, cienkie i
wypadające. Tak wyglądały przed rozpoczęciem testów. Były jedynie odżywiane
olejkiem rycynowym oraz olejkiem na porost rzęs z aliexpres. Z tego co pamiętam
– tydzień przed wykonanym zdjęciem były przyciemniane henną.
I TYDZIEŃ TESTU
Ciekawość. Głównie
skupiałam się na konsystencji, opakowaniu, wygodzie stosowania. Nic
spektakularnego czy nowego nie zauważyłam w tym serum, a na pierwsze efekty
stanowczo za wcześnie.
Małe opakowanie, które często się gubi między innymi
kosmetykami (popracowałabym nad kolorem aby było bardziej zauważalne)– lecz wygodne,
chwytne i komfortowe.
Pędzelek…standardowy, cienki, idealnie długi, delikatny i
precyzyjny (jak do eyelnera)
Użytkowanie. Płyn dobrze się rozprowadza. Starcza na
pokrycie jednego „oka”. Przy drugim trzeba znów zanurzyć pędzel i potrząsnąć
opakowaniem.
Szybko wysycha.
Po nałożeniu lekko mrowi i swędzi, ale po 10 minutach
przechodzi ( Ha! Czyli działa?)
Płynna, wodnista i przeźroczysta konsystencja – bez zapachu
i szaleństw.
I co. I tyle.
KOLEJNE TYGODNIE TESTÓW
Nadal nie widzę spektakularnych efektów. Jednak przestały
wypadać! To bardzo mnie ucieszyło. Widać już drobne różnice podczas tuszowania
rzęs. Zniknęły ubytki, rzęsy są dłuższe i ładnie, naturalnie się prezentują.
Bywały chwile, że zapomniałam nałożyć serum. Moje rzęsy mi
to wybaczyły gdyż stały się troszkę mocniejsze, silniejsze i chyba bardziej
lśniące. Po takim czasie nie zaobserwowała przyciemnienia ani spektakularnej
długości. Starałam się nakładać odżywkę dwa razy dziennie – rano oraz
wieczorem. Efekt mrowienia, swędzenia – nadal mi towarzyszył, ale co warto
podkreślić: serum nie uczula, nie podrażnia ani nie przyciemnia linii rzęs. Na
razie byłam zadowolona i czekałam na dalsze efekty.
Tak! Już widzę pierwsze, subtelne, ale widoczne efekty.
Rzęsy nie wypadają już wcale. Są zadbane, zdrowsze i wydłużone. Potrząsając
opakowaniem „słyszę”, że odżywka starczy mi jeszcze na minimum 3 tygodnie intensywnego użytkowania.
Zatem jest bardzo wydajna. Przed chwilą nałożyłam ją na rzęsy – nadal delikatnie
swędzi, ale nie jest to uczucie, które mnie drażni. Jednak przed nałożeniem
makijażu – polecam przeczekać jakieś 5 minut. Kolor rzęs się nie zmienił, ale
włoski są dłuższe, gęstsze i „puszyste”.
pss pss... śledzcie ten wpis, bo pojawią się kolejce relacje z testów! Szykuje się efekt po 8,9 oraz 10 tygodniu testów.
.
.
.
.
.
.
EDIT. (15.11) Oto efekt po 8 tygodniu stosowania. Nie jest to ogromna różnica, ale po wytuszowaniu rzęs dość znaczna. Nadal mam wrażenie, że produktu starczy mi jeszcze na ok. miesiąca testowania.
Podsumowanie: Odżywka/serum spisuje się bardzo pozytywnie.
Oczywiście na pierwsze efekty trzeba poczekać znacznie dłużej niż przy
produktach za jego podwójną cenę. Zależało mi by wzmocnić wypadające włoski i
przy okazji je wydłużyć.
Nie zawiodłam się na tym serum i jestem zadowolona z jego
działania. Moje rzęsy przeszły wyraźną metamorfozę. Efekt jest naturalny, co
nie każdemu może przypaść do gustu. Jednak ja widzę poprawę. Włoski są dłuższe,
mocniejsze i lśniące.
Jak przy każdym produkcie tego typu – boję się go odłożyć by
nagle nie zgubić połowy wychodowanych włosków. Zaobserwowałam już, że gubię
jeden włosek na 3-4 dni. Troszkę mnie to niepokoi, ale się nie poddaję!
Naprzemiennie sięgam po olejki.
Jeśli produkt będzie w promocji – z pewnością kupię go
ponownie.
Moja ocena: 8/10
Pamiętajmy, że każda odżywka do rzęs poprawia ich kondycję
tylko w trakcie trwania kuracji. Po odstawieniu, około dwóch tygodniach –
włoski mogą się osłabić i zacząć wypadać. Nie jest to reguła, ale nie wpadajmy
w paranoję. Tak działa każda odżywka – niezależnie od marki czy ceny. Polecam
wtedy by stopniowo odkładać odżywkę. W pierwszym tygodniu stosować – co drugi
dzień. W kolejnym co trzeci… i tak dalej. Później sięgam po olejki, ale nie
rezygnuję z kuracji.
Ja sięgam po tego typu produkty w ekstremalnych momentach
życia moich rzęs. Najdramatyczniejszy jest okres przesilenia wiosennego i
jesiennego. W tym czasie nawet moje włosy na głowie lecą garściami. Dlatego
oprócz odżywek sięgam także po suplementy diety.
Jeśli chodzi o DELIKATNY LOTION NA BAZIE WODY MICELARNEJ DO
DEMAKIJAŻU OCZU – to nie zauroczył mnie w takim stopniu jak odżywka. Oczywiście
spisuje się dobrze. Wygodne opakowanie, lekko tłusta konsystencja, która
świetnie usuwa najoporniejszy makijaż… Nie ma wad. Płyn jest poprawny i działa jak
należy.
Gdy moje powieki są podrażnione – lotion delikatnie mrowi i
może gromadzić się w kącikach. Jest płynny, ale nie spływa z powiek. Nie
zaobserwowałam reakcji alergicznych.
Podoba mi się:
- usuwa
najtrwalszy makijaż i pigmenty – świetnie radzi sobie z kosmetykami
wodoodpornymi i domyciem pędzli;
- wygodne
opakowanie;
- jest
wydajny!
- nie wymaga
tarcia;
- nabłyszcza
i chyba nawilża rzęsy.
Nie pasuje mi:
- mimo, że
lotion nie pozostawia tłustej warstwy na powiece – czuję dyskomfort i dodatkowo
zmywam buzię żelem do mycia twarzy;
- jest „wyczuwalny”
podczas demakijażu, zwykłe płyny są dla mnie lżejsze i szybko się wchłaniają –
ten pozostawia ślad po sobie, który niekoniecznie mi odpowiada – nie można na
nim wykonać trwałego makijażu;
- może
powodować uczucie mrowienia, delikatnego swędzenia…(ale nie podrażnia ani nie
uczula)
Podsumowując: Nie jest to zły produkt. W moim odczuciu
negatywne opinie są nieuzasadnione. Jest mały, ale z pewnością bardziej wydajny
niż ogromne butle płynnej cieczy. Wystarczy odrobina na wacik i doskonale usuwa
każdy makijaż oka – bez tarcia czy ciągłego przemywania. Jest bardzo
skoncentrowany! Gdy stosuję znane płyny micelarne – używam większej ilości i
długo przecieram powiekę. Ten – jedynie przykładam, czekam i delikatnie
przemywam. Nie rozlewa mi się po powiece ani nie spływa do kącików. Jest fajny.
Silny. Jednak rozumiem, że nie każdy jest przyzwyczajony do tego typu
produktów. W tej cenie – podświadomie – wybieramy produkty o większej
pojemności. Nie jestem fanką płynów do demakijażu gdyż z lenistwa sięgam po
żele/pianki do mycia twarzy. ALE! Cieszę się, że mam w swoim asortymencie „coś”
silniejszego i sprawnego, co ułatwi mi codzienny demakijaż.
Moja ocena: 6,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz